wtorek, 24 grudnia 2013

Rozdział 13

*Sara*

Siedziałam w gabinecie uzupełniając jakieś dokumenty, gdy zadzwonił mój telefon...

- Dzień dobry. - Przywitał się ktoś po angielsku. - Z tej strony Andrea Anastasi. - co Andrea? co on może chcieć ode mnie?
- Dzień dobry, Sara Włodarczyk.
- Dzwonię z propozycją zastąpienia naszego reprezentacyjnego psychologa na czas Mistrzostw Europy. Nasz poprzedni , jakby to powiedzieć... Lekko załamał się po nieudanej Lidze Światowej 2013 i Igrzyskach Olimpijskich.
- Rozumiem, nie ukrywam ta propozycja jest dla mnie korzystna, lecz nie wiem co z moją obecną pracą.
- Możliwy jest urlop reprezentacyjny. Myślę, że w klubie nie będzie z tym problemów.
- Ile będzie to trwać?
- Od 12 - 30 września jeśli się uda wejść na podium. 12-19 to okres przygotowawczy w Spale.
- Może mi pan dać chwilę na zastanowienie?
- Oczywiście, czekam na odpowiedź.
- Dziękuję. Do widzenia.

Wyszłam z gabinetu kierując się na murawę, by powiadomić o tej propozycji Jujrgena.

- Dzień dobry.
- Cześć Sara.
- Ma pan chwilę.
- Oczywiście, ale poczekaj.. Chłopaaki!! Gracie meczyk! Kuba i Nuri wybieracie.
- Trenerze, ja chciałem być z Kubą w jednej drużynie..
- Trudno. Dawać!
- Goetze nie obijaj się ! - krzyknęłam widząc jak razem z Piszczem coś kombinowali.
- Tak jest !
- No to zamieniam się w słuch. - trener zwrócił się do mnie.
- Dostałam propozycję zastąpienia psychologa w reprezentacji siatkówki. Potrzebowałabym 4 tygodniowego urlopu reprezentacyjnego.
- Mhm.. Od kiedy?
- 12-30 września.
- Myślę, że nie ma problemu.
- Naprawdę?
- Tak. Bardziej przydasz się siatkarzom. -uśmiechnął się.
- Dziękuję.

Wróciłam do gabinetu i zadzwoniłam do Andrei.

- Dzień dobry.
- Witam, zdecydowała się pani?
- Tak, Zgadzam się.
- Dziękuję bardzo. Przyjedzie pani 12 do Spały i tam podpiszemy tam wszystko.
- Dobrze.

Uzgodniliśmy jeszcze resztę rzeczy. Lena pojechała razem z Marco kupić samochód, więc wróciłam do domu.
Weszłam na facebooka. Wstawiłam na swojego fanpage zdjęcie z Mario zrobione podczas wczorajszego wypadu jak jemy razem wielką watę cukrową. Z podpisem: 

" Powrót do dzieciństwa.
Dziękuję za wczorajszy dzień
."

Od razu dostaliśmy ponad 4 tys. like. Cieszę się, że nadal mam tyle fanów. Postanowiłam obejrzeć jakiś film. Wzięłam z szafki nutellę i jakieś ciastka. Dupa rośnie... Trudno. Wybrałam "Narzeczony mimo woli" z Sandrą Bullock. Uwielbiam tą aktorkę. Pod koniec filmu do domu weszła Lena. 

- Hej, hej! Jak tam wybór samochodu?
- Bardzo dobrze. Jutro zostanie mi dostarczone. - pokazał mi zdjęcie Porsche na telefonie. 
- Pffff... Mój Benio jest lepszy! 
- Co u ciebie?
- Właśnie.... Wyjeżdżam na 4 tygodnie. Dostałam propozycję zostać psychologiem siatkarzy na ME. 
- To twoje marzenie. Świetnie.
- Wiem. 
- Jak powiesz to chłopakom?
- Na następnym treningu. Przecież nie wyjeżdżam na nie wiadomo ile tylko na miesiąc. Dacie sobie radę. Podbudujesz ich trochę. Jurgen już wie dostaję urlop na ten czas. 
- Okeej. 
-------
Nie mogłam spać więc obudziłam się  o 7:30. Był piękny, słoneczny dzień. Ubrałam się i zeszłam na dół, zjeść śniadanie. Dzisiaj muszę powiedzieć chłopakom o moim wyjeździe. Do pracy mam na 10 więc jest jeszcze czas. Wyszłam na taras pooddychać świeżym powietrzem. Nie zauważyłam jak Lena wchodzi.
-Hej.-ziewnęła- A Ty co taki ranny ptaszek ?
-Nie mogłam spać.-odpowiedziałam.
-Jest już 8, mamy 2 godziny. Co robimy ?
-Nie wiem... Ale po pracy możemy iść na zakupy. Co Ty na to ?
-O ! Świetny pomysł !
-Wiem , bo mój - chwaliłam się.
-Tak, tak. Chodź do domu zobaczymy co w telewizji.
Włączyłyśmy jakiś kanał gdzie mówili o tym psychologu co zrezygnował.  Zbytnio mnie to nie interesowało więc przełączyłam.
-Może pójdziemy wcześniej ? - zapytała mnie Lena.
-Hmmm.. OK tylko do końca się ogarnę.


*Lena*

Obudziłam się i zeszłam na dół. Nigdzie nie widziałam Sary więc wyszłam zobaczyć na taras. Okazało się, że tam była moja "zguba". Nie miałyśmy co robić dlatego poszłyśmy zobaczyć co w telewizji. Nie było nic ciekawego. Zaproponowałam wczesne wyjście na SIP. Poszłam się ogarnąć. Ubrałam się , uczesałam i zrobiłam makijaż. Byłam gotowa do wyjścia. na dole czekała już na mnie Sara.
-No to chodźmy. - powiedziała.
-Ok ale jedziemy moim samochodem, muszę go wypróbować.
-Ok,ok chodź już.
Wyszłyśmy z domu i ruszyłyśmy w stronę SIP.



*Sara*
Weszłyśmy na murawę, gdzie siedział już trener.
-Dzień Dobry. -przywitałyśmy się.
-Witam.
-Mogłabym powiedzieć dzisiaj chłopakom, że wyjeżdżam na jakiś czas do Polski ?
-Pewnie. Zaraz powinni przyjść- uśmiechnął się.
-O ! Idą ! - oznajmiła Lena.
-Chłopaki do mnie !-zawołał trener- Sara ma wam coś do powiedzenia. 
--------------------
Jak chłopcy przyjmą wiadomość o wyjeździe Sary?
Kto będzie tęsknił najbardziej?
-----------
Wesołych, spokojnych i spędzonych
w miłym gronie rodzinnym Świąt.
Do zobaczenia w następnym rozdziale :*


Zimowy Kubuś <3



Świąteczni Piter i Kosa <333
Zgon na miejscu ^^ ~ Olii ;3



1 komentarz: