poniedziałek, 2 grudnia 2013

Rozdział 4.

Po kazaniu Wojtka wreszcie ruszyliśmy do domu. Dotarliśmy tam w niecałe 20 min. Pomyślałam, że czas na obiad więc postanowiłam coś ugotować, a mianowicie zapiekankę. Poszperałam po szafkach i zabrałam się do roboty. Po godzinie zasiedliśmy do stołu. Zaczęłam rozmowę z bratem. 

 - Wiesz Wojtuś postanowiłyśmy z Leną, że przyjmiemy tą propozycję menadżera Borussii, to dla nas wielka szansa, ale nie martw się będę Was odwiedzać - powiedziałam po czym go przytuliłam.
-Rozumiem. Też tak uważam. To kiedy planujecie przeprowadzkę ?
-Musimy zrobić to jeszcze przed rozpoczęciem sezonu. A więc myślę, że gdzieś za tydzień.
- Okej. Pamiętaj, że możesz na mnie liczyć. 
-Wiem, wiem braciszku. No dobra , zjedliśmy trzeba teraz posprzątać bo samo się to nie zrobi. 

     Oczywiście nasze sprzątanie nie wyglądało normalnie. Wygłupialiśmy się przy tym jak małe dzieci. Wojtek zaczął mnie obrzucać pianą, a ja pomyślałam, że nie będę mu dłużna. Po sprzątaniu postanowiliśmy obejrzeć film.
----
Nadszedł czas naszego wyjazdu. Stoimy właśnie na łódzkim lotnisku. 

[Muzyka]
- To siostra, uważaj tam na siebie. Pamiętaj zawsze możesz przyjechać do mnie lub do rodziców do Poznania do rodziców

- Wiem Wojtek. Mieszkanie mamy, autko też więc wszystko będzie dobrze. Będę tęsknić.
- Ja też. - przytulił mnie.
- Dobra koniec Wojtek, my też chcemy pożegnać Sarę. Comon Beeejbe! - wyszczerzył się Winiar.
- No chodźcie tu. - przytuliłam każdego po kolei.
- Sara musimy już iść na odprawę. - oznajmiła Lena.
- Tak, tak już. Pa chłopcy. - pomachałam im i udałyśmy się w stronę samolotu.
---
- Więc tak Andrzej rozmawiał z Robertem, który obiecał, że ktoś po nas przyjedzie na lotnisko. - powiedziała Lena. [klik]
- Ok. Idę spać. Obudzisz mnie jak dolecimy?
- Nie ma sprawy. - odpowiedział i wróciła do czytania książki.
Włączyłam swojego czerwonego iPoda i udałam się do krainy Morfeusza. 

- Sara, Sara słońce wstawaj. - lekko potrząsała mną mną Lenka.
- Co?  Ehee.. Tak już..

Wyszłyśmy z samolotu i szukałyśmy Roberta. Szybko go znalazłyśmy. Podszedł do nas z Błaszczykowskim.

- Lena, Sara ? - zapytał.
- Tak, to my.
- Robert. 
- Kuba.
- Miło nam. - powiedziała Lena.
- To dokąd jedziemy ? 
- Na... Tenn... No.. Blumenstrasse 12.
- Już się robi dajcie te walizki. - ruszyliśmy do pokoju piłkarza.

Po 15 minutach dojechaliśmy na miejsce.

- Bardzo dziękujemy. Do zobaczenia na jutrzejszym treningu.
- W razie czego to nasze numery macie. Cześć. - odpowiedzieli i odjechali. 

Weszłyśmy do domu. Naszym oczom ukazał się piękny duży salon, kuchnia, łazienka. Udałyśmy się na piętro. Sypialnia Leny, gościnna, łazienka, moja sypialnia.
Rozpakowałam się. Napisałam sms do Wojtka i udałam się do Leny, która urzędowała w salonie oglądając telewizje. 

- Posuń się. No to co laska, nowe życie czas zacząć ? 
- Taaaak. Może wyrwę jakiegoś przystojniaka. - zaśmiała się Lena.
- Ty, na pewno. Co oglądasz ? 
- Titanic leci. 
- I mnie nie zawołałaś ? Oj Wrona grabisz sobie.... 
- Tak wyszło, przepraszam Włodarczyk.
- Dobra, cicho oglądaj. 

To nic, że oglądamy ten film już tysięczny raz. Przy nim nie da się nie płakać... Jako że było już późno Titanic się skończył, a my zasnęłyśmy zmęczone na kanapie...
---
Obudził nas telefon Leny z sms od Andrzejka, który pyta czy jeszcze śpimy.. Wstałyśmy z kanapy i poszłyśmy się uszykować. Zeszłam ubrana do kuchni, w której Lena robiła śniadanie. Podała mi kanapki i zaczęła rozmowę. 

- Gotowa na pierwszy dzień w pracy?
- Yhyyy....
- Będzie dobrze.
- Mam nadzieję ... 
- Dobra, zbieraj się wychodzimy.

Wsiadłyśmy do mojego BMW i po 20 minutach byłyśmy pod Signal Iduna Park. Wchodząc do środka natknęłyśmy się na Kubę. 

- Siemanko.
- Hej.
- Dokąd to się wybieracie?
- Właśnie... Zaprowadzisz nas do gabinetu Zorca ?
- Tak, chodźcie. - zaprowadził nas pod dane drzwi - to tutaj. Powodzenia!
- Dzięki.

Zapukałyśmy i weszłyśmy do gabinetu. Tam czekał już na nas Klopp. Zorc wskazał na 2 krzesła, na których po chwili usiadłyśmy.

- Tutaj mają panie umowy, wszystko jest tam zapisane pensja 3700 euro miesięcznie i tydzień wolnego w miesiącu. Muszą panie być na każdym meczu, na który pojadą panie klubowym autokarem wraz z piłkarzami. Pani Sara dostanie swój gabinet, a pani Lena będzie również zamieszczać zdjęcia na klubową stronę. 

Przeczytałyśmy umowę, którą po chwili podpisałyśmy. 

- Witamy panie na pokładzie. - oboje uścisnęli nam dłonie.
-  Proszę mówić nam po imieniu. Nie jesteśmy takie stare, Lena.
- Sara. 
- Dobrze. Więc zapraszam na dół trzeba zapoznać was z chłopakami. Nie przestraszcie się tylko na widok, który tam zastaniecie. - powiedział Jurgen, a my podążyłyśmy za nim w stronę murawy, gdzie panował istny chaos. 

Kuba uciekał przed Piszczkiem, któremu zabrał buty. Mats, Neven i Marcel turlali się po ziemi od bramki do bramki. Mario ze Svenem oraz Moritz z Leo wskoczyli sobie na barana i urządzili wyścigi. Kevin zabrał rękawice bramkarskie i próbował bronić karne, które wykonywali Roman z Mitchellem. Nuri i Jonas stali na środku i śpiewali polskie przeboje disco, których zapewne nauczyła ich nasza Święta Trójca. Marco i Robert dorwali się do stoiska spikera i komentowali całą tą zabawę. Od razu wybuchnęłyśmy niekontrolowanym śmiechem widząc to wszystko. Jurgen również. 

- Dobra, czas ich przywołać do rozsądku. CHŁOPAAAKI ! Do mnie. - piłkarze szybko przybiegli do trenera ustawiając się w półkolu. 
- Na początku, czy tak zachowuje się drużyna, która była w finale LM i jest wicemistrzem Niemiec? - próbował być poważny, ale po chwili nie wytrzymał i wybuchnął śmiechem, piłkarze również. 
- A teraz przejdźmy do konkretów. Chciałbym wam przedstawić naszą nową psycholog Sarę i fotografa Lenę.....

--------
I tym optymistycznym akcentem kończymy. Miał być dłuższy i jest. :) No więc standardowo. Pozdrowionka i do zobaczenia <3
Jak wiecie w Pucharze Niemiec prawdopodobnie nie wystąpią Kuba i Marco. ...
Olii i Weraa ;3



4 komentarze:

  1. Zabawa chlopakow ;D Skąd bierzecie tę pomysły?

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne. ;) Czyżby Oli miała fazę jak to pisała? Pozzdro :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mogłabym to wybrać jako lekturę ;333 <3 ;DDD

    OdpowiedzUsuń