piątek, 6 grudnia 2013

Rozdział 6

*Sara*
Udałyśmy się z Leną do domu. Powoli dochodziła 16 , czyli mam dokładnie 30 minut żeby się ogarnąć do spotkania z Mario. Lena wybyła z Marco godzinę temu. Po dłuższych przemyśleniach doszłam do wniosku, że ubiorę się w to.  Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi, za którymi stał Mario.



- Hej, pięknie wyglądasz.

- Dziękuję, ty też. - miał na sobie ciemne jeansy i koszulę w niebiesko - czarną kratę. 

- Idziemy ? 
- Tak. 

Po 15 minutach doszliśmy do pięknego parku. 

- Opowiesz mi coś o sobie?
- Zależy co chcesz wiedzieć. - uśmiechnęłam się. 
- Ulubiony kolor.
- Czerwony. A twój?
- Niebieski. Kiedy masz urodziny?
- 28 października, a ty? 
- 3 czerwca. Hobby ?
- Od 7 roku życia trenuję a właściwie trenowałam siatkówkę. 
- Dlaczego ?
- To długa historia. W maju podczas meczu o Mistrzostwo Polski złapałam groźną kontuzję. Musiałam przestać. Jeszcze później dowiedziałam się, że chłopak mnie zdradzał. Rozstałam się z nim. - łzy poleciały mi po policzkach a Mario mnie przytulił. - Musiałam jak na razie zakończyć karierę.
-Nie płacz. Pamiętaj tego kwiatu jest pół światu. - nagle zadzwonił mój telefon, okazało się, że to moja mama obiecałam jej, że zadzwonię później.
- Przepraszam to tylko mama.
- Co to za piosenka?
- Chodzi ci o mój dzwonek? To jedna z moich ulubionych piosenek, można ją również nazwać hymnem polskich siatkarzy.
- Przetłumaczysz mi ją ?
- Oczywiście. - wykonałam prośbę Mario.
- Rzeczywiście jest piękna. Wpadłem na pomysł. Kiedyś na pewno znajdziesz tego jedynego, a ja zaśpiewam ci tą piosenkę na twoim weselu. Bo zaprosisz mnie no nie? - wyszczerzył się.
- Zaproszę, zaproszę. Trzymam cię za słowo. - również się uśmiechnęłam. 
- Wracając do naszej rozmowy. Zdobyłaś jakieś nagrody ?
- 4 razy Mistrza Polski, wielokrotnie reprezentowałam swój kraj. 2 razy zostałam siatkarką roku i inne.
- No to ty zdolna dziewczyna jesteś. - uśmiechnął się.
- A ty? 
- Ja piłkę zacząłem trenować w wieku 6 lat. 2 razy z Borussią zdobyłem Mistrza Niemiec. Również wielokrotnie występuję w Reprezentacji.
- Słyszałam o twoim transferze do Bayernu...
- To nie istotne. Odmówiłem im.
- Serio ?
- Tak. Postanowiłem dłużej zostać w BVB. - uśmiechnął się - Dziewczyny nie mam. Rozstaliśmy się. Coś się wypaliło, to była nasza wspólna decyzja, nadal jesteśmy przyjaciółmi. Jest modelką. Muszę cię z nią kiedyś poznać.
- Z przyjemnością. To teraz ja zadam ci pytanie. Masz rodzeństwo ?
- Tak 2 braci, młodszego Felixa i starszego Fabiana. A ty?
- Mam brata bliźniaka Wojtka. Również jest siatkarzem. Gra na pozycji przyjmującego tak jak ja w jednym z najlepszych klubów w Polsce. Też reprezentuje mój kraj.
- Lubisz piłkę nożną?
- Lubię. Ale zawsze na 1 miejscu będzie siatkówka.
- Tak myślałem.
- A ty jakie inne sporty lubisz?
- Trenuję boks. Uprzedzając twoje pytanie siatkówkę również lubię.
- No to fajnie, idziemy na te lody?
- Tak, tam jest budka. Jaki smak chcesz ?
- Zdaję się na ciebie.
- Ok. 2 czekoladowe poprosimy .
- Skąd wiedziałeś, że je uwielbiam ?
- Nie wiedziałem. Wybrałem moje ulubione. - uśmiechnął się.

Spacerowaliśmy i rozmawialiśmy jeszcze 3 godziny. Zrobiło się ciemno Mario odprowadził mnie do domu.

- Dziękuję za mile spędzone popołudnie.
- To ja dziękuję.
- Do zobaczenia na jutrzejszym treningu.
- Do zobaczenia. - cmoknął mnie w policzek i wyszedł.

Weszłam do domu gdzie w salonie siedziała już szczęśliwa Lena...

*Lena*

Wróciłam po spotkaniu z Marco bardzo szczęśliwa. Byliśmy w takim cudownym miejscu, że nie chciałam stamtąd iść, wyglądało to mniej więcej tak. No ale niestety robiło się już ciemno i trzeba było iść do domu. Oczywiście odprowadził mnie Marco. Na pożegnanie dałam mu buziaka w policzek. Zauważyłam, że światła są zgaszone, a to oznacza, że Sara jeszcze nie wróciła z "randki" z Mario. Otworzyłam drzwi, rozebrałam się i opadłam na kanapę. Postanowiłam włączyć sobie jakiś film, bo bardzo mi się nudziło.

30 min. później...

W połowie filmu do domu weszła Sara cała w skowronkach, a to oznaczało, że "randka" się udała. 
-Jak było na tej randce? - zapytałam z uśmiechem.
-To nie była randka !- krzyknęła.
-Jak nie?! - drażniłam się z nią wciąż mając na twarzy uśmiech.
-No nie ! po prostu zwykłe spotkanie. I było cudownie! A jak u Ciebie i Marco ?
-Super! Zabrał mnie w takie piękne miejsce, że aż nie chciałam stamtąd iść. Później poszliśmy na pizzę, a potem niestety do domu. - posmutniałam.
-Nie smutaj mi tu ! Na pewno pójdziecie jeszcze na nie jeden spacer. A później ... Mmmmm... Lena + Marco ? Lena Reus... Nie no spoczko brzmi. Ale fajnie ! 
-Pffff... Sara Goetze lepiej. Weź przestań ! - rzuciłam w nią poduszką.
- To tylko przyjaciel! Wracając do was, przecież widzę, że lubisz go, a on Ciebie!
-Może i tak, ale na razie chciałabym abyśmy zostali przyjaciółmi.
-Okej jak chcesz, ale ja i tak myślę, że prędzej czy później będziecie razem!- wystawiła mi język i poszła do kuchni. 
-Lena! Chcesz coś do jedzenia ?! - krzyknęła.
-Tak! Zrób mi kanapki z sałatą,serem i szynką.- odpowiedziałam na jej pytanie.
- Okej, wedle Twojego życzenia.
- Wiesz może o której jutro mamy być na SIP ?
-Emmm.... Jurgen coś mówił, że trening mają na 9:00. 
-O jezu! Będę musiała tak wcześnie wstać... - zrobiłam smutną minkę.
-Nie marudź! 
-Okej, okej... 
Naszą rozmowę przerwał mój telefon...

*Marco*

Odprowadziłem Lenę pod dom. Na pożegnanie dała mi buziaka, po którym się zarumieniłem. Mam nadzieję, że tego nie widziała... Byłem cały w skowronkach! Nie ukrywam, że ta dziewczyna jest świetna. Bardzo ją polubiłem, ale chyba na razie zostaniemy przyjaciółmi, i mam nadzieję, że da się jeszcze gdzieś zaprosić. Ciekawe jak tam u Mario i Sary... Zadzwonię do niego. 
-Siema stary! Jak tam na randce z Sarą? 
-Siema, super. I to nie była randka!
-Tak, tak wmawiaj sobie. Ja wiem lepiej. - kłóciłem się z nim.
-No oczywiście, przecież jesteś Reus wszechwiedzący! - powiedział sarkastycznie.
-A co! - mieliśmy ze mnie bekę. 
-Dobra ja kończę przyjacielu. Do zobaczenia na treningu ? 
-Tak, do zobaczenia! - Zakończyłem rozmowę. 
Ciekawe co ja teraz będę robił ... wiem ! FIFA ! O tak to jest to co kocham. Ja + FIFA + piwko = sposób na nudę.


Poszedłem więc do barku zobaczyć czy tam mam jakieś piwo. 

---------
No rozdział 6 jest . ;) Przepraszamy wszystkich, którzy myśleli, że na spacerku lub kawie się coś wydarzy. Jeszcze troszkę was pomęczymy ;D Zapraszamy do komentowania.

Olii I Werraa ;33

3 komentarze:

  1. jak jutro nie dodasz kolejnych 8 stron to po tobie XDD <33333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  2. Ma sie coś wydarzyć! XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Boskie <3 Aga;3

    OdpowiedzUsuń